poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Japońskie mundurki - Seifuku

Ohayo ! :3 Dzisiaj napiszę o japońskich mundurkach szkolnych. Mam do nich ogromna słabość i uważam, że sa prześliczne! Sama pragnę skompletować coś w stylu takiego mundurka. Mam nadzieję, że pod koniec wakacji będę mogła sobie pozwolić na kupienie takiego,  yatta !!! :3



Zdziwicie się, ale te śliczne, marynarskie mundurki wcale nie były tak do końca wymysłem Japończyków. Ich historia zaczęła się w XVII wieku w Europie. W tamtych czasach tylko marynarze posiadali takie mundurki, całkiem podobne do współczesnych  Wiele lat później zaczęła się moda na ubieranie tak dzieci. No i Japończykom się to spodobało, podpatrzyli pomysł i tak już zostało... :)
Myślę, że to super sprawa. Po kilkunastu latach spojrzy się na taki mundurek i przypominają się czasy młodości.



Obecnie mundurki są obowiązkowe w japońskich szkołach. Każda szkoła może sobie wybierać lub tworzyć inny krój. Bardzo często nastolatki wybierają szkoły, patrząc na strój obowiązujący w niej. Nie dziwię się, dla mnie też by to było niezwykle  ważne ^^ Istnieją 2 typy mundurków - na porę letnia i zimowa.  Te pierwsze noszone są od maja do końca września,a drugie przez pozostała część roku. A, no i oczywiście stroje są podzielone na te dla dziewcząt i chłopców. Chłopcy noszą mundurki stylizowane na wojskowe.


Szkoda, że w polskich szkołach nie ma takich cudnych strojów! Kiedy sprowadzono raz do mojej szkoły ( jeszcze byłam w podstawówce)  mundurki, to były to jakieś kamizelki z niebieskimi koszulami, które nie dosyć, że były brzydkie, to jeszcze rozdarły się po kilku praniach... porażka !

A to jest moja spódniczka, która przypadkiem znalazłam w Takko Fashion :)) 



7 komentarzy:

  1. kocham japońskie mundurki ^^ szkoda, że u mnie w szkole nie ma takich kawaii mundurków ... w sumie to nie mam żadnego mundurku ;C mr ... śliczni chłopcy ^w^

    japonskigeodeta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne mundurki :D Szczególnie chłopaki wyglądają w nich świetnie. Osobiście ja bym ich nie chciała nosić, ponieważ nie lubię spódniczek :D
    Pozdrawiam i zapraszam http://opowiadania-kryminalne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie były mundurki =.= Największa trauma. Spódnica niby w ładną kratkę, ale za kolana i okropnie uszyta. A do tego polo z logo szkoły i swetry, które po praniu wyglądały jak szmaty.
    Dlaczego nie mogliśmy tak chodzić ubrani?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ! Od razu by się przyjemniej do szkoły chodziło, gdyby takie mundurki były :))

      Usuń
  4. U mnie mundurki - a raczej dziwne kamizelki - to była katastrofa. Pamiętam, jak z koleżanką naklejałyśmy sobie na guziki różne naklejki, a najlepsze było, to, że po którymś praniu odpadło logo szkoły i niestety musiałam kupywać nowy mundurek. Na szczęście męczyliśmy się z nimi tylko rok, bo starsze klasy się zbuntowały i dyrekcja postanowiła z nich całkowicie zrezygnować. Ale w ogóle, to fajnie byłoby do szkoły chodzić w jakimś fajnym i normalnym mundurku. http://tum-tum.blogujaca.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. 25 yrs old Assistant Media Planner Danny Tomeo, hailing from Levis enjoys watching movies like "Outlaw Josey Wales, The" and Gunsmithing. Took a trip to The Sundarbans and drives a Eclipse. Widok na strone wydawcy

    OdpowiedzUsuń