niedziela, 24 lutego 2013

School Days - Zupelnie inny romans, dajacy do myslenia ?


Na samym początku poznajemy nieśmiałego i niedoświadczonego w stosunkach damsko- męskich chłopaka o imieniu Makoto Itou. Pierwszego dnia drugiego semestru liceum wpada mu w oko pewna dziewczyna. Okazuje się, że jeżdzą tym samym pociągiem do szkoły, ale nie ma odwagi z nią porozmawiać. Jego słabość do nieznajomej odkrywa przypadkiem Saionji Sekai. Postanawia mu pomóc, jednak chłopak odmawia i prosi o dyskrecję. Sekai zaprzyjaźnia się z obiektem westchnień Makoto i doprowadza do ich wspólnego spotkania. Katsura Kotonoha i Makoto przypadli sobie do gustu i zaczęli ze sobą chodzić. Okazuje się, że Sekai żywi uczucia do Itou...
                    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Taak, możecie pomyśleć, że to kolejny schematyczny trójkącik. Jednak właśnie was wypowadzam z błedu, ponieważ to zupełnie coś innego. Wierzcie lub nie, ale po pierwszym odcinku albo bardzo polubicie to anime albo zaczniecie je krytykować przy każdej nadarzającej się okazji. Ja należę do osób, którym się akurat spodobało. Zaczyna się bardzo niewinnie: chłopak poznaje dziewczynę, podobają sie sobie, chodza za rączkę bla bla bla... . Ale potem zaczyna się coś dziac i akcja się rozwija. Można by pomyśleć, że twórcy coś brali, bo fabuła robi się co raz bardziej nieprawdopodobna. Ale to właśnie główna zaleta School Days. Ta inność i odskocznia od schematów.

Fabuła zawiera pewne pouczenie. Głównie chodzi o to, aby byc odpowiedzialnym i myśleć o tym co się robi i jakie moga być tego skutki. Żeby także nie poddawać się szalejącym hormonom, bo do niczego dobrego to nie doprowadzi...

Bohaterowie -  nie wykazywali żadnych oznak myślenia... Makoto to chłopak beż żadnych zasad moralnych, chociaż na pierwszy rzut oka mógl wdawać się bardzo porządny. Katsura Kotonoha kolejna nastolatka obwiniająca siebie o wszystko,  Sekai Saionji naiwna do granic możliwości. Myslę jednak, że jeśli bym spytała kogoś, kto juz obejrzał to anime o to czy nie spotkał się z takimi sytuacjami w realnym życiu, to nie zaprzeczyłby... No może z wyjątkiem niektórych scen, ale spoilerować nie będę. Tak, takie są realia... Metamorfoza bohaterów była ogromna.


Muzyka i grafika -  przeciętna i w sumie do niczego sie przyczepić nie mogę. Takie słodkie, pasujące dp romansideł klimaty. Pochwalę tutaj tylko piosenkę z ostatniego odcinka - Kanashimi no Mukou e w wykonaniu Kanako Itou. Opening, ending oraz  końcowa piosenka do posłuchania poniżej. :)





Komu polecić to anime ? Według mnie wszystkim, którzy szukają jakiejś odmienności i nieschematyczności w fabule czy działaniu bohaterów. Nie zawiedziecie się :)
Odradzam tym, którzy szukają jakiegoś typowego, słodkiego romansu.


Coś więcej:
12 odcinków po około 25 min
Obejrzycie: TUTAJ
Gatunek: romans, okruchy życia, dramat

poniedziałek, 18 lutego 2013

Kimi ni Todoke - udana komedia romantyczna czy ciepła klucha ?

``Kimi ni Todoke to historia o dziewczynie zwanej Kuronuma Sawako, która wiedzie bardzo samotne życie. Dlaczego ?  Ponieważ wygląda bardzo podobnie do Sadako z Ringu i większość ludzi unika jej.Uważa się także , ze widzi duchy i ma nadprzyrodzone zdolności - " To straszne ! jesli wasze spojrzenia skrzyżują sie na 3 sekundy po siedmiu dniach spotka cię nieszczęście ! " Takie rzeczy Sawako słyszy na porządku dziennym. Jakby tego było mało ma bardzo ładne imię, ponieważ oznacza " dziecko szczęścia ", ale ono brzmi bardzo podobnie do... tak niestety... " Sadako". Mimo, że jest bardzo optymistycznie nastawiona do świata, nikt tego nie potrafi dostrzec. Wszystko się  zmienia kiedy w jej życiu pojawia się Shouta Kazehaya, który jest jej kompletnym przeciwieństwem i jako jedyny traktuje ją normalnie...

       ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Oj tak zmienia się, ale w jakże powolnym tempie! Twórcy tego anime niepotrzebnie rozwlekali niektóre sceny i wyszła klucha. Chociaż w pewnym sensie ma to też swój urok, ponieważ można dostrzec namniejsze gesty i całą metamorfozę Sawako z odrzuconej przez wszystkich dziewczyny na miłą i lubianą. Kiedy zaprzyjaźniała się z kolejnymi osobami, a w szczególności Chizu i Yano, to robiło się tak ciepło na sercu.

Właśnie! Należałoby cos napisać o postaciach drugoplanowych, które według mnie odgrywają tu znaczącą rolę. Mają bardzo ciekawe charaktery i aż przyjemnie się ogląda. Jeśli komuś nie przypadł do gustu wątek Sawako i Kazehayi, to niech ogląda chociaż dla samych postaci pobocznych - opłaca się :)

Myślę, że najwiekszą zaletą Kimi ni Todoke jest niezwykle oryginalna kreska. Tak, te cudowne postacie ! Zero biuściastych i wielkookich panienek, w końcu.
Ahh, ale żeby nie było za pięknie... Duża ilość babelków, kwiatuszków i kółeczek z odcinka na odcinek coraz bardziej irytowała...  Sawako się uśmiechnie - kwiatuszki w tle,  ktoś zagada do Sawako- bąbelki w tle i tak w kółko... litości.



Dalej... Hmm muzyka także mi się podobała. Ten opening wydawał mi się troszkę inny niż wszystkie, kompletnie nie mam pojęcia dlaczego. Macie tu do posłuchania :)







Polecam wszystkim fanom lekkich, przyjemnych historii z nutką romansu i humoru :)
Wystrzegać się powinni ci, którzy szukają szybkiej i wartkiej akcji - W Kimi ni Todoke tego nie znajdziecie.


Coś więcej : 
25 odcinków po około 24 min.
Obejrzycie : TUTAJ 
Gatunek : Komedia, romans

środa, 13 lutego 2013

Walentynki w Japonii

Jako, że jutro są Walentynki postanowilam napisać jak się je obchodzi w Japonii. Tam jest wyjątkowo i zupełnie inaczej niż w innych krajach. Zamiast bukietów róż i romantycznych spotkań są czekoladki :)) Jakby tego było mało to kobiety kupują i wręczają je mężczyznom. Nie tylko ukochanym,ale także swoim szefom, kolegom z pracy czy szkoły, przyjaciołom, znajomym, bratu czy ojcu. Jedne z czekoladek nazywają się giri-choko, czyli takie dawane z obowiazku, wdzięczności za coś, niekoniecznie sympatii, kupuje się je gotowe w sklepach. Kolejne to honmei-choko, ciastka z nadzieniem dawane ukochanym. Obowiązkowo muszą być zrobione własnoręcznie, bo świadczy to o poświęceniu i prawdziwym uczuciu.. Istnieją także tomo- choko czyli czekoladowe upominki specjalnie dla przyjaciół.
Jednak w Japonii wszystko się zmienia i to święto robi się coraz bardziej romantyczne. Oglasząją się na przyklad jakieś hoteliki miłości :) Chociaż mam nadzieję, że jeszcze przez długi czas zachowa tą swoją oryginalność i nie zmieni się na normalne, zwyczajne Święto Zakochanych... :)
No cóż wszystkim gołąbeczkom życzę szczęścia, miłości oraz udanych Walentynek :) :)







piątek, 8 lutego 2013

Ferie !

Ohayoo! Dzisiaj jest w końcu długo wyczekiwany pierwszy dzień ferii :)) Dzień strasznie się dłużył, ale dałam radę przeżyć te 7 godz w szkole :P Jutro lecę z kumplami do McDonald's, w niedzielę też się pewnie nie będę nudzić, a 11 lutego są moje urodzinki !  :) Co sobie zażyczyłam ?  tylko i wyłacznie kaskę na zakupy z przyjaciółką :) pewnie ten dzień spędzę z moimi przyjaciółmi w jakiejś fajnej pizzerii, co jak co już nie mogę się doczekać :) No ale przejdźmy do bardzo ważnej rzeczy. Jako że będę teraz miała całą masę wolnego czasu to mogę w końcu nadrobić jakieś serie anime i te co zamierzałam obejrzeć :) Moja lista na te ferie :

- Tonari no Kaibutsu-kun
- Kotoura-san
- Dragon Crisis
- Kishin Houkou Demonbane
- Boku Wa Tomodachi Ga Sukunai
- Hoshizora e Kakaru Hashi
- Koi to Senkyo to Chocolate
- Sukitte Ii na yo.
- Rosario + Vampire

Nadrobię jeszcze Fairy Tail i będzie dobrze. Mam nadzieję, że mi się uda te wszystkie serie obejrzeć, bo są naprawdę boskie! :))  Potem napiszę jakąs króciutką recenzję o tym które mi się najbardziej podobało, a które było najgorsze.

Okej na razie kończę, notka króciutka, ale już mam straszną ochotę na oglądanie moich ukochanych romantycznych anime :D  Pa paa ! ;*



~ Layla