czwartek, 24 stycznia 2013

Emo/Scene

Cześć ! Chciałabym dzisiaj napisać o dosyć znanej subkulturze, jednak bardzo czesto mocno krytykowanej - niektórzy nazywają ją mylnie emo. Jednak zapamiętajcie ! Emo to muzyka, a Scene styl bycia i ubioru. Od zawsze zastanawiałam się dlaczego ludzie są tak nietolerancyjni wobec jej członków.
Może dlatego, że nie potrafią zaakceptować odmienności innych ludzi, nie rozumieją ich sposobu myślenia, a może po prostu sami nie mieliby odwagi tak się ubrać, pokazać swój styl ? Według mnie trzeba być naprawdę chamskim i bezczelnym żeby wyśmiewać takie osoby...

A teraz coś o ich mentalności.
Po pierwsze wielką bzdurą jest, że " emo się tnie ", to tylko głupi stereotyp. Cięcie się to nic innego jak samookaleczanie się, zwykła głupota i przejaw niedojrzalości,a czasami naprawdę poważny problem...Oczywiście często scene są depresyjni, zamknięci w sobie i nieśmiali, ale tylko mniejszość ma jakieś problemy z żyletkami... Naprawdę ta mała grupka, która jest tak zagubiona, że znajduje ból tylko tnąc się i nie tylko ludzie scene mają takie problemy ze sobą, więc nie powinniśmy ich tak kojarzyć.
Są bardzo wrażliwi na cierpienie i otaczające ich zło. Niektórzy lubią pisać smutne wiersze czy piosenki. Lubią też słuchać muzyki hardcore, punk  np. Fall out Boy. Jednak, nie można na siłe stawać się taką osobą, wtedy jest to już udawanie kogoś innego czy zwykłe podążanie za modą ... Jestes  scene, ponieważ tak się zachowujesz, nie odwrotnie !

Styl ubierania się :
Czarno-różowo- fioletowe ubrania w paski, kratę, czaszki, serduszka, przeróżne dodatki, dziwne fryzury ( najczęściej z długą grzywką zaczesaną na jedno oko), ostry makijaż, czarne paznokcie, duża ilość kolczyków, jeśli okularki to koniecznie z duzymi , czarnymi oprawkami. To tylko niektóre z elementów ubioru, jest tego o wiele więcej ! :)







Jednak pamiętajcie o jednej ważnej rzeczy - nie bądźcie scene, ponieważ jest  taka moda, tylko dlatego, że czujecie się taką osobą. :)


                                                                                                                      ~ Layla


6 komentarzy:

  1. Z twojego bloga można się dowiedzieć ciekawych rzeczy :D
    Ja staram się być tolerancyjna, ale osóby które nie znają czegoś, a to krytykują mówię stanowczo nie xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt faktem chamskim być się nie powinno.
    Jednak nie zgodzę się co do definicji "emo".
    To nie tylko muzyka. Emo to dwuznaczny termin. To również stan emocjonalny. Jest również określeniem stylu oraz mody. A co do muzyki to Fall out boy to akurat słaby przykład. Postawiłabym na coś bardziej post hardcore'owego albo nawet popowo punkowego.
    Zdecydowanie Emo to nie subkultura, za to Scene tak. Więc notka spoko. Ja jak zawsze kocham się przyczepiać, ale przy pisaniu blogów najważniejsze są szczere opinie kochana ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Truzzkawko nie zgodzę sie do twojej szczerej opinii. Emo to muzyka, to skrót od emocore. I tylko muzyka. Możesz mieć własne poglądy, że to stan emocjonalny... ale stan emocjonalny to własnie scene, styl ubioru także. Poczytaj troszkę ;) Co do Fall out Boy to tylko to mi przyszło na myśl. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej, spoko. Możesz myśleć inaczej, bo w końcu fakt faktem Scene to subkultura, a nie Emo. Jednak stan emocjonalny to nie za bardzo Scene. To głównie styl wyrażania siebie za pomocą ubioru i ogólnie wyróżniającego wyglądu.
      Tak mi się wydaję.
      Dodatkowo proponuję posłuchać Bring Me The Horizon.. Kiedyś nałogowa słucham wszystkich piosenek ;)

      Usuń
    2. Dzięki za zespól, posłucham ;)
      I dalej się nie kłócę, bo nie ma sensu i tak będziesz myśleć inaczej. ;]

      Usuń
    3. Spooko ;)
      To nie kłótnia, to zdrowa wymiana zdań kochana :PP

      Usuń